...czyli czym kończą się polityczne gierki Jarosława
Po wojażach w historycznej przestrzeni powracamy do realu i do marketingu politycznego anno 2006. Ponieważ wszyscy spekulują, a Gnomacka tak lubi iść gromadą...
...do grona twórców teorii spiskowych dołącza i ona.
Rozdmuchana do granic jej wyobraźni „afera Begerowej”, którą dziś zachłystuje się naród, jej zdaniem może wyglądać tak: ktoś z PO, łaknący władzy i płynących z niej apanaży, a przy tym obrażony za słynne powiedzenie Piłsudskiego, cytowane przez pisowsczyków, że „platformersom kury prowadzać szczać, a nie politykę robić”, postanawia się odwinąć. Kojarzy kury z kurwikami i idzie prosto do Renaty Beger. Zachęca ją do sfilmowania propozycji wysłanników Wodza, akwirujących posłów z innych klubów dla zapewnienia większości w głosowaniach po rozwodzie z Samoobroną. Wodzowi zachciewa się jednowładztwa, rządów silnej ręki, faszyzmu? Wielki Bismarck się znalazł... Niech się przekona, na co nas stać! Pokażemy mu, czym kończą się cwane polityczne gierki! Pani Renata, lubiąca zadymy i blask jupiterów, rzuca się na tę propozycję jak koń na owies...
Media sprzyjające grupie trzymającej się władzy, która nie marzy o powtórce z hołdu pruskiego i poddaństwie, krzyczą wniebogłosy, że to afera korupcyjna, bo posłanka targowała się o stanowisko, co odnotowali w kajecie akwizytorzy. Podniesiono krzyk „KORUPCJA!!!”, a dziennikarze drążą temat, bijąc pianę sięgającą już chyba księżyca. Kto ją zdmuchnie?
W sejmie rejwach i wrzask. Donald Tusk z PO z grobową miną zapowiada kres marzeń o solidarnościowym państwie i IV RP, a Ryszard Kalisz z SLD, nie kryjąc frajdy, woła o Trybunał Stanu dla premiera. Chłopaki — ma być wesoło! Sejmikujmy, spekulujmy, róbmy z igły widły. Skłócajmy ciemny lud tej ziemi. Precz z faszyzmem! Kaczory — won! Niech żyje Polska! Drzyjmy się na całe gardło:
Do kurwy nędzy! Wy ciapciaki!
Matoły, woły! Wy barany! Do czegośta doprowadzili
Ten nasz ludowy kraj kochany!
(Szpot - dziś brzydko, pardon!)
I tak, drodzy czytelnicy, jeśli jeszcze mnie czytacie, dotarliśmy do sedna. Historia lubi się powtarzać, a jedyna wiedza, jaką potrafimy wchłonąć, płynie z doświadczenia przeszłych pokoleń. Mówiąc poetycznie — to ona napełnia nasze serca światłem i nadzieją. Lud zdecyduje, komu ufać, za kim iść, ku jakiej przyszłości podążać. Kłóćmy się i złorzeczmy. Nie ufajmy wodzom, łaknącym rządów silnej ręki. Nie wierzmy w ich zwariowane moralne rewolucje. Być może dojdziemy nawet do Piątego Rozbioru, kto wie?
Trybunka Ludu, czyli Gnomacka, liczyła na koalicję PO i PiS. Dziś nie zamyka jej się gęba. Nie taką Polskę z kurwikami w oczach widziała, głosując na dawnych bohaterów „Solidarności”. Nie taką... Ale przynajmniej wie jedno: znowu zrobiło się odrobinę jaśniej i widać lepiej, kto jest kim. I z kim. A w tej wojence wygranymi są dla niej PISY-urwisy!
